VT Articuno

Articuno

Chwilkę już na forum siedzę, otrzymałem tutaj naprawdę ogromną pomoc, tak więc myślę, że wypada w końcu przedstawić pacjenta Smile

Rocznik 1999, kupiony za 3k. Pierwszy motocykl w życiu. Teraz już wiem, że była to mina, i gdybym wtedy wiedział ile mnie z nim będzie roboty czekało, albo bym go nie wziął, albo targował się mocno w dół. Tutaj zaraz po kupnie:

Jeszcze w dniu kupna, odwożąc go pod dom, złapałem kapcia w przednim kole. Pół kilometra pchania do najbliższej stacji benzynowej przez przyblokowany maratonem Gdańsk, ale dopompowałem i jakoś dałem radę dojechać. Wszystko w nim brzęczało - coś w manetkach, w przedniej lampie, z tyłu, hałas niemiłosierny. Przez najbliższe kilka dni rozgryzałem maszynę, i zrobiłem rzeczy następujące:

- Wymiana rolgazu - stary był skruszały, trzymał się na 1/3 obwodu - nie zauważyłem przy oględzinach.
- Wymiana klosza przedniej lampy - był pęknięty, też nie zauważyłem. Przez to pęknięcie brzęczał.
- Wymiana ułamanego kierunkowskazu (muszę wymienić jeszcze oba tylne, ale jeszcze jakoś się trzymają)
- Dokręcenie tylnej lampy - wszystko tam latało luzem i brzęczało, włącznie z żarówką i brakiem nakrętek na śrubach
- Zainstalowanie ramki na rejestrację - jak widać cały tył jest mocno "przerobiony" - pewnie oryginalny dostał dzwona i był problem z częściami zamiennymi...
- Wymiana kompletnie łysej przedniej opony
- Wymiana napędu, przednia zębatka zmieniona z 14 na 15
- Czyszczenie i regulacja gaźnika, plus uzupełnienie go o brakujący oring
- Upiłowanie trzpienia przy bocznej nóżce, żeby się sama nie chowała, i wsadzenie dodatkowej sprężyny
- Wymiana modułu zapłonowego, świecy i fajki
- Pierdoły typu wymiana zapieczonych/zjechanych śrub

- No i przedsięwzięcie największe - okazało się że jest rąbnięty 5 bieg. Na jeździe próbnej rozpędziłem się tylko do 3-ki i tego nie wyłapałem. Wzięło mnie na ambicję i uznałem, że naprawię to sam... Perypetie są w tym wątku:

http://www.125daelim.fora.pl/mechanika,14/osobliwy-dzwiek-na-5-biegu,3359.html

Wielkie dzięki wszystkim za pomoc. Bez Was nie dałbym rady w życiu, tym bardziej że z tematu byłem absolutnie zielony. Dół od silnika z Allegro i ryzyk fizyk:

Tutaj winowajca, który wypłynął mi razem z olejem - ułamany ząb:

Tutaj na hali u mnie w robocie, szef pozwolił mi skorzystać z narzędzi:

Tutaj bardzo profesjonalny sposób na odkręcenie nakrętki od sprzęgła. Nie próbujcie tego w domu. Szkoda kosza, zabieraka i łożysk:

I po udanym przeszczepie:

Byłem zmuszony do druciarstwa w paru miejscach - w sprzęgle są dorabiane podkładki pod sprężynami, w tylnym kole jest wąż ogrodowy. Łańcuch chiński z gównolitu, tylna opona do wymiany, najlepiej z całą felgą, ale JEŹDZI i jeździ fajnie. I jest mój, z silnikiem rozebranym i poskładanym z dwóch włąsnoręcznie. Nauczyłem się bardzo dużo, i nie żałuję żadnych włożonych w niego godzin ani złotówek.

Co zostało do zrobienia? Dużo:

- wymienić tylną oponę
- wymienić tylną felgę i dać porządne gumy zamiast węża
- dać tłumik do wygięcia - był przez kogoś przerabiany (oba są funkcjonalne, prawy nie jest atrapą) i trzyma się na dwóch blaszkach z tyłu co blokuje dostęp do osi tylnego koła i dziwnie wygląda
- dorwać oryginalny tył z lampą
- wymienić popękane kierunkowskazy
- dokupić wajhę od kopki
- zmienić lusterka na sferyczne, bo w tych płaskich nic nie widać
- zerwać stare nalepki, bo szpecą, i dać jakieś nowe
- wymienić manetki, bo w prawej mam starter dorabiany z jakiegoś klaksonu, a w lewej się czasem zacina wyłączanie kierunkowskazów
- wymienić klaksony, bo wydają dźwięk jakby ktoś tłumił kichanie
- wymienić albo polakierować przedni błotnik, bo jest porysowany

I pewnie jeszcze parę innych rzeczy, ale to w większości jest już kosmetyka, z którą mogę się bawić poza sezonem. Mechanicznie jest w porządku, daje mi dużo frajdy, no i bardzo, bardzo dużo się na nim nauczyłem, co jest w większości zasługą tego forum. Jeszcze raz wszystkim wielkie dzięki Smile

meszok

Gratuluje cierpliwości. Dobra robota. Fakt napracowałeś się przy nim ale czego się nauczyłeś to twoje.

Bkrukl

Yyy to Ty tam nie masz teraz wogóle tylnej lampy? Czy ja ślepy jestem...

Articuno

Lampa jest, tylko taka wąska, zaraz nad rejestracją:

Przeglądy przechodzi, ale chcę dorwać oryginał, bo boję się że mnie kiedyś policaje przydybią za brak dedykowanego podświetlenia tablicy, no i tak jak jest teraz po pierwsze pogarsza bezpieczeństwo, a po drugie optycznie motocykl trochę skraca.

Bkrukl

Mi sie krótkie błotniki podobają. Ale lampa faktycznie jest słabo widoczna

Maciej Rosolski

Świetna robota, gatulacje...

Articuno

Rozpołowiłem moją starą skrzynię, 5 bieg wygląda tak... 3 zębów praktycznie nie ma.

Rushrod

Mój koszmar - objazd Polski bez trójki. Jednak mogło być gorzej, objazd bez czwórki lub piątki. Smile

Articuno

Moją biedną maszynę spotkała przykra przygoda - wrzucam opis przypadku dla przyszłych pokoleń.

Zasadniczo zaczął smarkać olejem z 4 miejsc naraz:
- spod śruby zaworu przelewowego
- spod pokrywy filtra oleju
- spod czujnika biegu neutralnego
- spomiędzy karterów.

Przyczyna była prawdopodobnie taka, że od filtra oleju odpadł kawałeczek plastiku, który następnie zablokował zawór przelewowy (wlazł między zwoje sprężynki). Jako że pompa oleju podaje większe ciśnienie niż jest wymagane przez układ, a nadmiar ma uciekać właśnie zaworem - zaczęło rozsadzać komorę filtra i karter.

Zawór przelewowy rozebrałem, wyjąłem ten okruch, przedmuchałem, złożyłem z powrotem, już nie cieknie.
Łezka od filtra oleju wymieniona, spod pokrywy już nie cieknie.
Oring czujnika neutrala wymieniony, już nie cieknie.
Łączenie karterów pociągnąłem po wierzchu paseczkiem Hermetica. Przykre druciarstwo, ale wydaje się trzymać (jeszcze tak porządnie nie testowałem, bo długo schnie).

Ile potrzyma tyle potrzyma, a w międzyczasie zbieram części na mały remont. W planie:
- podmiana dołu od silnika na mój stary, orygnalny, do którego wsadzę zdobyty od Marcina 5 bieg,
- wymiana sprzęgła, które jest już lekko zużyte przez stare przygody z olejem, na tarcze i przekładki od Bashana
- standardowo łożyska, simeringi, pierścienie tłoka, takie tam
- wypolerowanie kupionego na Alledrogo tylnego koła i zamontowanie gum zabieraka od Rometa RM
- założenie nowej oponki na tył.

Ogólnie kupę części, uszczelek itd można znaleźć na allegro pod hasłem "Daystar". Łezka od filtra, uszczelka między kartery, pierścienie tłoka - dzięki temu że Daystary wyszły jako RMT wielu rzeczy nie trzeba ściągać z Korei.

Btw, wie ktoś jak szybko powinien zaschnąć Hermetic i jaką mieć docelową konsystencję? Schnie mi już tydzień, a ciągle jest miejscami miękki.

Grzesiek

O ile sobie przypominam to hermetyczne zasycha na sztywno można go później drapać napewno jak rozgrzejesz silnik to zaschnie. Ja kiedyś po składaniu silnika na drugi dzień odpalałem silnik.

Articuno

No i tak się stało. Zrobiłem sobie wczoraj małą przejażdżkę i zaschło na kamień.

Dzisiaj przyszło nowe sprzęgło. 35zł + przesyłka, pasuje jak ulał. Jeszcze tylko dorwać uszczelkę pod cylinder i mogę robić remont.

Z drugiej strony na razie jeździ calkiem dobrze w obecnym druciarskim stanie. Jedyne co to 5 bieg trochę jęczy na wyższych obrotach. Może na przyszły sezon wystarczy nowa oponka na tył i jechana...

Tak w międzyczasie zrobiłem rzeczy następujące:
- mała regeneracja naklejek - kropelka + marker permanentny, wyszło całkiem fajnie
- dokupiony kopniak
- naprawiony przełącznik kierunkowskazów, teraz działa na dotyk
- tylna lampa wysunięta parę cm, teraz jest lepiej widoczna, wystaje chrom i podświetlenie nawet łapie kawałek tablicy
- obrzydliwe dorabiane mocowania wydechu pozostawione przez poprzedniego właściciela wymienione na eleganckie, zaokrąglone blaszki
- wszystkie kierunkowskazy wymienione na nowe, koniec z mocowaniem na zszywki i taśmę izolacyjną

Ogólnie jak się nie wie o podkładkach w sprzęgle, wężu ogrodowym w tylnym kole i nie zajrzy pod spód łatanych hermetykiem karterów to maszyna zaczyna się prezentować całkiem przyzwoicie.

Articuno · Wysłany: Pon 21:03, 04 Mar 2019 Temat postu:

Nowy sezon, to i mały update Smile

- Dorwałem oryginalny tylny błotniczek + lampę,
- blok silnika wymieniony z powrotem na wyremontowany oryginalny - wszystkie biegi pracują cichutko, do tego zamontowane nowe pierścienie tłokowe,
- sprzęgło wymienione na nowiutkie (tarcze od Bashana pasują, przekładki już nie bardzo!),
- prawa manetka wymieniona na nową, już nie odpalam motonga klaksonem Razz

,
- wymieniona linka gazu, bo stara mi się urwała,
- sakwy Sako S282B pasują całkiem nieźle, ale gdyby nie to że mam obniżony wydech mogłyby się o niego opierać,
- piórnik Sako W1B - przydałoby się wymyślić jakieś mądrzejsze mocowanie, ale tak to jest git.

Ilość druciarstwa w moim egzemplarzu drastycznie zmalała. Do dopięcia została tylko kwestia tylnego koła, które jest w zasadzie sprawne, nie licząc starej opony i szlaucha zamiast tulejek zabieraka. Felgę na wymianę już mam i po kawałku ją sobie poleruję, a opona i tulejki czekają na kolejny zastrzyk gotówki.

A tak to wszystko śmiga aż miło, a na dokładkę wkręciłem w motury kumpla, śmigamy po Trójmieście we dwóch Smile

Grzesiek · Wysłany: Wto 5:47, 05 Mar 2019 Temat postu:

Z piórnikiem masz rację spróbowałbym zamontowac nad lampą albo z tyłu. Ale widze ze masz naklejkę orła na boczku wiec w saco odkupił bym dodatki z orłami nakładane na paski w sakwach. Mam takie i nawet fajnie wyglądają, bedzie jak do kompletu.

Rushrod · Wysłany: Czw 8:53, 07 Mar 2019 Temat postu:

A ja piornik lapalem od wewnatrz pod metalowy stelaż lamp/klaksonow itd. Troche kombinacji z zalozeniem ale sie udalo. Smile

Articuno · Wysłany: Czw 11:28, 07 Mar 2019 Temat postu:

O, ciekawa opcja. Nie koliduje ci jak kierownicę skręcasz?

Rushrod · Wysłany: Czw 13:54, 07 Mar 2019 Temat postu:

Nie poniewaz paski mocujace sa od wewnatrz lag więc nie przeszkadzają odbojnikom.

Articuno · Wysłany: Czw 21:13, 07 Mar 2019 Temat postu:

Spróbuję

Co do orzełków, @Grzesiek, jakoś wg mnie trochę przerost formy nad treścią, plus chyba Honda miewała je w logo w niektórych modelach, a jak to tak Daelim z hondowymi ozdóbkami?

Mały update: rzeczywiście udało się zamocować piórnik zaczepiając paski od tyłu. Jest ok.

Articuno

Mały update - zamocowałem krawat z saszetką oraz owiewkę. Już mi nie dmucha po klacie i gardle - zrobiliśmy sobie z kumplem wycieczkę na Hel i bez owiewki było mocno wietrznie, a teraz to luksus Smile

Zasadniczo mam pewnego rodzaju poczucie, że projekt ukończony. Znam tą maszynę na wylot i jestem jej pewny. W dowodzie kat. A już od pewnego czasu wbita i kusi...

Tak więc gdyby ktoś był zainteresowany, jestem skłonny go odsprzedać. Poniżej link do ogłoszenia. Cena duża - trójmiejska i wiosenna, plus ze sprzedażą wcale mi się nie spieszy, ale nie bać się, dla forumowiczów przewidziana na starcie solidna zniżka.

[link widoczny dla zalogowanych]